środa, 30 lipca 2014

Rozdział 22


Veronica's POV


Biegłam ile sił w nogach, nie oglądając się za siebie. Buty już dawno zdążyły zsunąć się z moich nóg i wiedziałam, że Cassie mnie za to zabije, ale uznałam, że wolę je odkupić, niż się po nie wrócić. Czułam, że jeszcze chwila i się zgubię, ale niczego nie pragnęłam bardziej, niż uciec od goniącego mnie Harry’ego i jego pokręconych wyjaśnień, którymi znów zamierzał przyćmić mój umysł. Łzy nieustannie płynęły po moich policzkach, ograniczając mi pole widzenia do minimum. Skręciłam w pierwszą lepszą uliczkę. Zaczynałam się naprawdę męczyć, a mój oddech znacznie przyśpieszył, jednak odnalazłam w sobie resztkę energii, kiedy usłyszałam echo ciężkich, jakże znajomych kroków roznoszące się po wolnej przestrzeni.
- Cholera, Ronnie! – krzyknął Harry, a jego głos wydawał się być zaskakująco blisko.
Nie miałam już siły. Stopniowo zwalniałam, aż w końcu całkiem się zatrzymałam, jednak wciąż stałam odwrócona do niego plecami.
- Czego chcesz? – zapytałam gorzko.
Poczułam delikatne szarpnięcie za nadgarstek. Dotyk jego dłoni niemal palił. Odskoczyłam, a oczy na nowo zaszły mi łzami.
- Nie płacz – Harry wyszeptał miękko, a z moich ust mimowolnie wyrwał się szloch.
Chłopak zrobił krok w moją stronę. Powstrzymałam się, by nie cofnąć się z obrzydzeniem, jednak nie mogłam pohamować wzdrygnięcia.
- Odsuń się – warknęłam ostrzegawczo, ale zignorował to.
Dopiero teraz zwróciłam uwagę, że w jednej ręce trzyma moje szpilki… cóż, szpilki Cassie. Zauważywszy na co patrzę, podał mi je.
- Chyba coś zgubiłaś.
Chwyciłam buty gwałtownym gestem i wsunęłam w nie obolałe stopy. Skrzywiłam się, ale po chwili na powrót przyjęłam obojętną maskę. Wyprostowałam się dumnie, próbując zatrzymać dwa słone strumienie spływające po moich policzkach.
- Pozwól mi to wytłumaczyć – poprosił Harry, a ton jego głosu był niemal błagalny.
Z jednej strony wcale nie chciałam słuchać tych wyssanych z palca wyjaśnień, ale z drugiej ciekawiło mnie co ma mi do powiedzenia. Pociągnęłam nosem i milczałam, czekając, aż się odezwie.
- To nie tak, że ją pocałowałem.
Parsknęłam sarkastycznie.
- Oczywiście, że nie – wywróciłam oczami, na co zmroził mnie spojrzeniem i zrobił kolejny krok w moim kierunku. Nagle cała pewność siebie mnie opuściła.
- Nie pocałowałem jej – powtórzył dobitnie, ale rysy jego twarzy złagodniały. – Byłem zaskoczony, kiedy Rebecca usiadła na moich kolanach i nie rozumiałem co się dzieje, bo zdążyłem trochę wypić, więc z początku oddałem pocałunek, ale później odepchnąłem ją.
- Bo mnie zobaczyłeś – starałam się brzmieć stanowczo, ale coraz gorzej mi to wychodziło.
- Nie, bo mi się to nie spodobało.
Przełknęłam głośno ślinę, spoglądając w jego zaskakująco szczere oczy.
- Nie wyglądasz na pijanego – zauważyłam.
- Bo nie jestem.
Objęłam się ramionami, kiedy chłodny powiew wiatru przeszył moje rozgrzane ciało.
- Głaskałeś ją – wyszeptałam, spuszczając wzrok.
- Cholera, nie mam pojęcia czemu to zrobiłem, jasne? – Harry jęknął z frustracją, ciągnąc za końcówki swoich bujnych loków.
Przymknęłam powieki. Niespodziewanie poczułam jego otwartą dłoń na moim wciąż mokrym policzku.
- Ja… - zająknął się. – Ja lubię ciebie, nie Rebeccę – wyszeptał.
Chwila, co?
Jego wyznanie kompletnie mnie zszokowało. Już wiedziałam, że mu ulegnę. Moje kolana zmieniły się w papkę. Wpatrywałam się w jego oczy jak urzeczona i nie byłam zdolna do najmniejszego ruchu. Naprawdę mnie lubił? Tak jak ja jego? I co to dla nas oznaczało?
- Mogę cię pocałować? – zapytał, przybliżając ostrożnie swoją twarz ku mojej.
Nie odpowiedziałam, tylko po prostu ujęłam jego twarz i złączyłam nasze usta. Jego wargi idealnie synchronizowały z moimi. Zatraciłam się w tym pełnym żaru i namiętności pocałunku. Nasze języki ocierały się o siebie, jakby tańcząc.  Oderwałam się od niego dopiero wtedy, gdy potrzebowałam zaczerpnąć powietrza.
- Ronnie – wymruczał Harry łagodnie, opierając  swoje czoło o moje.
Wdychałam jego cudowny, piżmowy zapach i upajałam się jego bliskością. Niemal zapomniałam,  że byłam na niego zła.
- Bądź moją dziewczyną.
Mogę przysiąc, że na te słowa moje serce przestało na moment bić. Zamrugałam kilkakrotnie powiekami.
- Dziewczyną? – wydukałam zaskoczona.
Chłopak zmarszczył brwi, a w jego tęczówkach pomimo otaczających nas ciemności dostrzegłam cień strachu.
- Nie chcesz?
Uśmiechnęłam się szeroko.
- Oczywiście, że chcę! – pisnęłam.
Twarz Harry’ego zalała się ulgą. Kąciki jego ust uniosły się ku górze. Po raz kolejny musnął moje wargi, ale tym razem odsunął się zdecydowanie zbyt szybko. Staliśmy chwilę w milczeniu, wpatrując się w siebie wzajemnie.
- O czym myślisz?
Przejechał kciukiem przez mój policzek, aż do żuchwy. Wtuliłam ostrożnie twarz w jego dłoń, rozkoszując się tym idealnym dotykiem.
- O tym, że jestem zmęczona – westchnęłam.
- Chcesz wracać? – zapytał cicho.
Skinęłam głową.
- Zostaniesz u mnie? – Posłał mi leniwy uśmiech, który odwzajemniłam.
Kolejne kiwnięcie.
Harry objął mnie mocno w talii, a wolną ręką podciął moje kolana i uniósł mnie do góry. Pisnęłam zaskoczona, oplatając ręce wokół jego szyi.
- Jestem ciężka – ostrzegłam, chichocząc głupio.
- Ani trochę  - trącił mój nos swoim.
Ułożyłam głowę na jego ramieniu i pozwoliłam sobie zamknąć oczy. Nie mogłam uwierzyć, że ten cudowny chłopak z burzą loków, który miał problemy z agresją przyznał, że mnie lubi i w dodatku jest cały mój. Nie przestawałam się szczerzyć jak idiotka, kiedy rzucał mi pełne czułości spojrzenia. Dziwiło mnie, że przez całą drogę dostał tylko lekkiej zadyszki. Zaprotestował, kiedy poprosiłam, by postawił mnie na ziemi i wypuścił mnie z objęć dopiero przy swoim samochodzie. Otworzył przede mną grzecznie drzwi od strony pasażera, a sam zajął miejsce kierowcy.
- Nie powinieneś prowadzić – zganiłam go, ale mimo wszystko zapięłam pas bezpieczeństwa i pozwoliłam mu odpalić silnik.
- A to dlatego, że…? – uśmiechnął się z lekką drwiną.
- Piłeś – upomniałam go.
Wzruszył ramionami.
- Sama stwierdziłaś, że jestem trzeźwy.
Wywróciłam oczami, ale nic już nie powiedziałam. Starałam się ignorować fakt, że przez niemal całą drogę jego dłoń spoczywała na moim nagim kolanie. Kiedy dotarliśmy do mieszkania, czułam się tak senna, że pozwoliłam mu wnieść się na górę i ułożyć na wygodnym łóżku.
- Nie chcesz wziąć prysznica? – zapytał, siadając na brzegu materaca.
Jęknęłam z irytacją.
- Wezmę rano. Daj mi spać – wymamrotałam, jeszcze bardziej zagłębiając się między poduszki.
Harry zachichotał cicho. Uwielbiałam ten dźwięk i nie mogłam powstrzymać delikatnego uśmiechu. Kątem oka dostrzegłam, jak pozbywa się górnej części garderoby. Zagryzłam nerwowo wargę.
- Mogłabym założyć twoją koszulkę? – wypaliłam, podnosząc się do siadu.
Cieszyłam się, że w sypialni panował półmrok, dzięki temu nie mógł dostrzec rumieńców na moich policzkach. Aż zbyt dobrze wiedziałam, że brzmię idiotycznie, prosząc go, by dał mi swoje brudne ubranie, ale tak bardzo uwielbiałam wdychać jego zapach.
Chłopak rzucił we mnie koszulką. Czułam się wystarczająco zażenowana, więc ucieszyłam się, kiedy tego nie skomentował.
- Odwróć się – poprosiłam.
Uśmiechnął się bezczelnie pod nosem.
- Dlaczego miałbym to zrobić? – zapytał pozornie niewinnym tonem, zdejmując spodnie.
- Żebym mogła się przebrać – bąknęłam zawstydzona.
Wzruszył ramionami.
- Po prostu to zrób.
Westchnęłam, zwlekając się z łóżka.
- Zaraz wracam – oznajmiłam.
Harry złapał mój nadgarstek i pociągnął mnie w swoją stronę.
- Gdzie się wybierasz? – mruknął przy moim uchu.
Spróbowałam wywinąć się z jego uścisku.
- Chcę się przebrać w łazience – szepnęłam.
- Zrób to przy mnie – ton jego głosu brzmiał stanowczo i władczo.
Rzuciłam mu pełnie niedowierzenia spojrzenie, starannie maskując obawę.
- Nie.
Chłopak zmarszczył brwi, jakby się nad czymś zastanawiał, po czym uwolnił mnie ze swoich ramion. Jego wargi wygięły się w leniwym i pełnym samozadowolenia uśmiechu.
- Nikt nigdy nie widział cię nagiej, ani nawet w samej bieliźnie, prawda?
O mój Boże. Czy on celowo mnie krępował?
- Nie – powtórzyłam, miętosząc miękki materiał w rękach.
- Odwróć się – zażądałam nieco pewniej.
Harry wywrócił oczami, ale zastosował się do mojej prośby. Dla pewności stanęłam plecami do niego. Zsunęłam pospiesznie sukienkę, a mój wzrok spoczął na bliźnie po oparzeniu, która zdobiła okolice mojego biodra. Jakże jej nienawidziłam. Przymknęłam oczy i narzuciłam na siebie koszulkę. Niespodziewanie poczułam parę silnych ramion oplatających moją talię.
- Ronnie – wyszeptał miękko Harry, odwracając mnie w swoją stronę.
- Jesteś taka piękna – zachwyt w jego głosie obudził stado motyli w moim brzuchu. – Nie wstydź się swojego ciała.
Odważyłam się spojrzeć w jego szczere, błyszczące w ciemności oczy. Posłałam mu delikatny uśmiech i poczułam jak moje stopy odrywają się od ziemi. Po raz trzeci tego  wieczoru chłopak trzymał mnie na rękach jak pannę młodą. Bez słowa ułożył mnie na łóżku.
- Przesuń się, skarbie – mruknął.
Niechętnie zastosowałam się do jego prośby, a on wsunął się pod kołdrę i natychmiast przyciągnął mnie do swojej piersi.
- Śnij o mnie, kochanie – wyczułam, że się uśmiecha.
O tak, z pewnością będę śniła o nim.

____________

Witam kochani xx Więc, sprawaaaaa wygląda tak, że 6 sierpnia wyjeżdżam na 5 dni, więc przez ten czas który mi pozostał muszę napisać jeden dodatkowy rozdział, by dodać go od razu po powrocie, więc kolejny pojawi się w poniedziałek. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ten odstęp czasu :) Kocham was xx
Jeśli chcesz być na bieżąco powiadamiany o rozdziałach, zapraszam do zapoznania się z treścią zakładki "Informowani" [KLIK]

22 komentarze:

  1. Oh, ten rozdział jest świetny. Tak. Pocałowali się zajebiście. Tak. Są oficjalnie parą. Świetna autorka, owacje na stojąco, kocham i będę cierpliwie czekać na nowy rozdziałek. Miłego wieczoru <3
    - Vas Hapennin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam że dopiero teraz, ale dziękuję i wzajemnie :) xx

      Usuń
  2. super! *_*
    i tyle tam milosci ^^ ♥
    /madziqqaaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialnie :3 /Asieekk

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie przeczytałam sobie na tarasie :D Tę cudowną atmosferę psuły tylko te komarzyska -,-
    _____________________________
    jejku. wyczekiwałam tego rozdziału :) Kocham! Kocham! Kocham! Cudowny ♥ / fryzjerka Louis'a

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnee. *-* Tyle miłości , tyle żaru .Haha. :D *-*
    Po prostuu.. Uwielbiam takie romantyczne klimaty i w ogóle .. Super. ! <333
    #SR Kasiaa1D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ygwywuhsisnsishauaojamanz świetny haygtwgwnwokanzahiwwqpqkaaababauja Harry hahajhzusnsiakmnq aaaaa! <3
    ~Kasieńka fanka Frozena <3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaa.. no i było buzi ^.^ i są parą!
    Hyhy.. uwielbiam takie rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział.. <33
    Zostałaś nominowana do Liebster Award. :)) Wszystkie informacje znajdziesz tu: http://teenagedreamsfinallycometrue.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html
    Gratuluję i życzę miłego dnia. ;**

    http://ask.fm/MrsMalikTheyDontKnowAboutUs

    Zapraszam również na czytanie mojego bloga. ;)) >>>>>>>>
    http://teenagedreamsfinallycometrue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj, gratuluję! ;3
    Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award przez: http://tak-wielu-slow-nie-wypowiadamy.blogspot.com/
    Szczegóły na moim blogu.
    Weron. ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award. :)) Wszystkie informacje znajdziesz na info-on-onedirection.blogspot.com
    Udanego dnia

    OdpowiedzUsuń
  11. BOSKIE HAHFAA JEZU KOCHAM AA

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział! <3
    No i są razem...
    Uwielbiam Ciebie tak samo jak ten blog :)
    Buziaki xx
    @MrsMalikBradford
    Zapraszam do mnie www.louisandgirlfromthementalhospital.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Łudząco podobne do Aftera.Nie podoba mi się to bo jest jakby skradzione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co tutaj widzisz podobnego do Aftera :) treści tutaj nie są w żadnym stopniu kopiowane, fabuła jest zupełnie inna.

      Usuń
    2. Przepraszam to nie miało być wredne.. poprostu skojarzyło mi się z Molly z aftera , która również przyczepiała się Harry'ego I moim zdaniem ta scena tutaj jest podobna.Trochę źle to ujęłam bo nie miałam tego na celu by Cię urazić.Jeszcze raz przepraszam.Uwielbiam Cię, miłego :*

      Usuń
    3. Nie odebrałam tego jako coś wrednego :) Rozumiem, aczkolwiek wątek dziewczyny która sypia z Harry'm lub innym głównym bohaterem jest poruszany w wielu innych blogach i nie jest to wzorowane na Afterze :) Nie uraziłaś mnie x Dziękuję i wzajemnie xx

      Usuń
  14. Co najmniej 5 razy czytałam ten rozdział, i muszę przyznać że jest zachwycający! ;* Hazz, też będę o tobie śnić! xd jesteś świetna. Twój ff jest na liście moich ulubionych :>> ♡ / Paula

    OdpowiedzUsuń