Veronica's POV
Biegłam ile sił w nogach, nie oglądając się za siebie. Buty
już dawno zdążyły zsunąć się z moich nóg i wiedziałam, że Cassie mnie za to
zabije, ale uznałam, że wolę je odkupić, niż się po nie wrócić. Czułam, że
jeszcze chwila i się zgubię, ale niczego nie pragnęłam bardziej, niż uciec od goniącego
mnie Harry’ego i jego pokręconych wyjaśnień, którymi znów zamierzał przyćmić
mój umysł. Łzy nieustannie płynęły po moich policzkach, ograniczając mi pole
widzenia do minimum. Skręciłam w pierwszą lepszą uliczkę. Zaczynałam się
naprawdę męczyć, a mój oddech znacznie przyśpieszył, jednak odnalazłam w sobie
resztkę energii, kiedy usłyszałam echo ciężkich, jakże znajomych kroków
roznoszące się po wolnej przestrzeni.
- Cholera, Ronnie! – krzyknął Harry, a jego głos wydawał
się być zaskakująco blisko.
Nie miałam już siły. Stopniowo zwalniałam, aż w końcu
całkiem się zatrzymałam, jednak wciąż stałam odwrócona do niego plecami.
- Czego chcesz? – zapytałam gorzko.
Poczułam delikatne szarpnięcie za nadgarstek. Dotyk jego
dłoni niemal palił. Odskoczyłam, a oczy na nowo zaszły mi łzami.
- Nie płacz – Harry wyszeptał miękko, a z moich ust
mimowolnie wyrwał się szloch.
Chłopak zrobił krok w moją stronę. Powstrzymałam się, by
nie cofnąć się z obrzydzeniem, jednak nie mogłam pohamować wzdrygnięcia.
- Odsuń się – warknęłam ostrzegawczo, ale zignorował to.
Dopiero teraz zwróciłam uwagę, że w jednej ręce trzyma
moje szpilki… cóż, szpilki Cassie. Zauważywszy na co patrzę, podał mi je.
- Chyba coś zgubiłaś.
Chwyciłam buty gwałtownym gestem i wsunęłam w nie obolałe stopy. Skrzywiłam się, ale po chwili na powrót przyjęłam obojętną maskę. Wyprostowałam się dumnie, próbując zatrzymać dwa słone strumienie spływające po moich policzkach.
Chwyciłam buty gwałtownym gestem i wsunęłam w nie obolałe stopy. Skrzywiłam się, ale po chwili na powrót przyjęłam obojętną maskę. Wyprostowałam się dumnie, próbując zatrzymać dwa słone strumienie spływające po moich policzkach.
- Pozwól mi to wytłumaczyć – poprosił Harry, a ton jego
głosu był niemal błagalny.
Z jednej strony wcale nie chciałam słuchać tych wyssanych
z palca wyjaśnień, ale z drugiej ciekawiło mnie co ma mi do powiedzenia.
Pociągnęłam nosem i milczałam, czekając, aż się odezwie.
- To nie tak, że ją pocałowałem.
Parsknęłam sarkastycznie.
- Oczywiście, że nie – wywróciłam oczami, na co zmroził
mnie spojrzeniem i zrobił kolejny krok w moim kierunku. Nagle cała pewność
siebie mnie opuściła.
- Nie pocałowałem jej – powtórzył dobitnie, ale rysy jego
twarzy złagodniały. – Byłem zaskoczony, kiedy Rebecca usiadła na moich kolanach
i nie rozumiałem co się dzieje, bo zdążyłem trochę wypić, więc z początku
oddałem pocałunek, ale później odepchnąłem ją.
- Bo mnie zobaczyłeś – starałam się brzmieć stanowczo,
ale coraz gorzej mi to wychodziło.
- Nie, bo mi się to nie spodobało.
Przełknęłam głośno ślinę, spoglądając w jego zaskakująco
szczere oczy.
- Nie wyglądasz na pijanego – zauważyłam.
- Bo nie jestem.
Objęłam się ramionami, kiedy chłodny powiew wiatru
przeszył moje rozgrzane ciało.
- Głaskałeś ją – wyszeptałam, spuszczając wzrok.
- Cholera, nie mam pojęcia czemu to zrobiłem, jasne? –
Harry jęknął z frustracją, ciągnąc za końcówki swoich bujnych loków.
Przymknęłam powieki. Niespodziewanie poczułam jego
otwartą dłoń na moim wciąż mokrym policzku.
- Ja… - zająknął się. – Ja lubię ciebie, nie Rebeccę –
wyszeptał.
Chwila, co?
Jego wyznanie kompletnie mnie zszokowało. Już wiedziałam,
że mu ulegnę. Moje kolana zmieniły się w papkę. Wpatrywałam się w jego oczy jak
urzeczona i nie byłam zdolna do najmniejszego ruchu. Naprawdę mnie lubił? Tak
jak ja jego? I co to dla nas oznaczało?
- Mogę cię pocałować? – zapytał, przybliżając ostrożnie swoją
twarz ku mojej.
Nie odpowiedziałam, tylko po prostu ujęłam jego twarz i złączyłam
nasze usta. Jego wargi idealnie synchronizowały z moimi. Zatraciłam się w tym
pełnym żaru i namiętności pocałunku. Nasze języki ocierały się o siebie, jakby
tańcząc. Oderwałam się od niego dopiero
wtedy, gdy potrzebowałam zaczerpnąć powietrza.
- Ronnie – wymruczał Harry łagodnie, opierając swoje czoło o moje.
Wdychałam jego cudowny, piżmowy zapach i upajałam się
jego bliskością. Niemal zapomniałam, że
byłam na niego zła.
- Bądź moją dziewczyną.
Mogę przysiąc, że na te słowa moje serce przestało na
moment bić. Zamrugałam kilkakrotnie powiekami.
- Dziewczyną? – wydukałam zaskoczona.
Chłopak zmarszczył brwi, a w jego tęczówkach pomimo otaczających
nas ciemności dostrzegłam cień strachu.
- Nie chcesz?
Uśmiechnęłam się szeroko.
- Oczywiście, że chcę! – pisnęłam.
Twarz Harry’ego zalała się ulgą. Kąciki jego ust uniosły
się ku górze. Po raz kolejny musnął moje wargi, ale tym razem odsunął się
zdecydowanie zbyt szybko. Staliśmy chwilę w milczeniu, wpatrując się w siebie
wzajemnie.
- O czym myślisz?
Przejechał kciukiem przez mój policzek, aż do żuchwy.
Wtuliłam ostrożnie twarz w jego dłoń, rozkoszując się tym idealnym dotykiem.
- O tym, że jestem zmęczona – westchnęłam.
- Chcesz wracać? – zapytał cicho.
Skinęłam głową.
- Zostaniesz u mnie? – Posłał mi leniwy uśmiech, który
odwzajemniłam.
Kolejne kiwnięcie.
Harry objął mnie mocno w talii, a wolną ręką podciął moje
kolana i uniósł mnie do góry. Pisnęłam zaskoczona, oplatając ręce wokół jego
szyi.
- Jestem ciężka – ostrzegłam, chichocząc głupio.
- Ani trochę -
trącił mój nos swoim.
Ułożyłam głowę na jego ramieniu i pozwoliłam sobie
zamknąć oczy. Nie mogłam uwierzyć, że ten cudowny chłopak z burzą loków, który
miał problemy z agresją przyznał, że mnie lubi i w dodatku jest cały mój. Nie
przestawałam się szczerzyć jak idiotka, kiedy rzucał mi pełne czułości
spojrzenia. Dziwiło mnie, że przez całą drogę dostał tylko lekkiej zadyszki.
Zaprotestował, kiedy poprosiłam, by postawił mnie na ziemi i wypuścił mnie z
objęć dopiero przy swoim samochodzie. Otworzył przede mną grzecznie drzwi od
strony pasażera, a sam zajął miejsce kierowcy.
- Nie powinieneś prowadzić – zganiłam go, ale mimo
wszystko zapięłam pas bezpieczeństwa i pozwoliłam mu odpalić silnik.
- A to dlatego, że…? – uśmiechnął się z lekką drwiną.
- Piłeś – upomniałam go.
Wzruszył ramionami.
- Sama stwierdziłaś, że jestem trzeźwy.
Wywróciłam oczami, ale nic już nie powiedziałam. Starałam
się ignorować fakt, że przez niemal całą drogę jego dłoń spoczywała na moim
nagim kolanie. Kiedy dotarliśmy do mieszkania, czułam się tak senna, że
pozwoliłam mu wnieść się na górę i ułożyć na wygodnym łóżku.
- Nie chcesz wziąć prysznica? – zapytał, siadając na
brzegu materaca.
Jęknęłam z irytacją.
- Wezmę rano. Daj mi spać – wymamrotałam, jeszcze
bardziej zagłębiając się między poduszki.
Harry zachichotał cicho. Uwielbiałam ten dźwięk i nie
mogłam powstrzymać delikatnego uśmiechu. Kątem oka dostrzegłam, jak pozbywa się
górnej części garderoby. Zagryzłam nerwowo wargę.
- Mogłabym założyć twoją koszulkę? – wypaliłam, podnosząc
się do siadu.
Cieszyłam się, że w sypialni panował półmrok, dzięki temu
nie mógł dostrzec rumieńców na moich policzkach. Aż zbyt dobrze wiedziałam, że
brzmię idiotycznie, prosząc go, by dał mi swoje brudne ubranie, ale tak bardzo
uwielbiałam wdychać jego zapach.
Chłopak rzucił we mnie koszulką. Czułam się wystarczająco
zażenowana, więc ucieszyłam się, kiedy tego nie skomentował.
- Odwróć się – poprosiłam.
Uśmiechnął się bezczelnie pod nosem.
- Dlaczego miałbym to zrobić? – zapytał pozornie
niewinnym tonem, zdejmując spodnie.
- Żebym mogła się przebrać – bąknęłam zawstydzona.
Wzruszył ramionami.
- Po prostu to zrób.
Westchnęłam, zwlekając się z łóżka.
- Zaraz wracam – oznajmiłam.
Harry złapał mój nadgarstek i pociągnął mnie w swoją
stronę.
- Gdzie się wybierasz? – mruknął przy moim uchu.
Spróbowałam wywinąć się z jego uścisku.
- Chcę się przebrać w łazience – szepnęłam.
- Zrób to przy mnie – ton jego głosu brzmiał stanowczo i
władczo.
Rzuciłam mu pełnie niedowierzenia spojrzenie, starannie
maskując obawę.
- Nie.
Chłopak zmarszczył brwi, jakby się nad czymś zastanawiał,
po czym uwolnił mnie ze swoich ramion. Jego wargi wygięły się w leniwym i
pełnym samozadowolenia uśmiechu.
- Nikt nigdy nie widział cię nagiej, ani nawet w samej
bieliźnie, prawda?
O mój Boże. Czy on celowo mnie krępował?
- Nie – powtórzyłam, miętosząc miękki materiał w rękach.
- Odwróć się – zażądałam nieco pewniej.
Harry wywrócił oczami, ale zastosował się do mojej
prośby. Dla pewności stanęłam plecami do niego. Zsunęłam pospiesznie sukienkę,
a mój wzrok spoczął na bliźnie po oparzeniu, która zdobiła okolice mojego
biodra. Jakże jej nienawidziłam. Przymknęłam oczy i narzuciłam na siebie koszulkę.
Niespodziewanie poczułam parę silnych ramion oplatających moją talię.
- Ronnie – wyszeptał miękko Harry, odwracając mnie w
swoją stronę.
- Jesteś taka piękna – zachwyt w jego głosie obudził
stado motyli w moim brzuchu. – Nie wstydź się swojego ciała.
Odważyłam się spojrzeć w jego szczere, błyszczące w
ciemności oczy. Posłałam mu delikatny uśmiech i poczułam jak moje stopy
odrywają się od ziemi. Po raz trzeci tego
wieczoru chłopak trzymał mnie na rękach jak pannę młodą. Bez słowa
ułożył mnie na łóżku.
- Przesuń się, skarbie – mruknął.
Niechętnie zastosowałam się do jego prośby, a on wsunął
się pod kołdrę i natychmiast przyciągnął mnie do swojej piersi.
- Śnij o mnie, kochanie – wyczułam, że się uśmiecha.
O tak, z pewnością będę śniła o nim.
____________
Witam kochani xx Więc, sprawaaaaa wygląda tak, że 6 sierpnia wyjeżdżam na 5 dni, więc przez ten czas który mi pozostał muszę napisać jeden dodatkowy rozdział, by dodać go od razu po powrocie, więc kolejny pojawi się w poniedziałek. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ten odstęp czasu :) Kocham was xx
Jeśli chcesz być na bieżąco powiadamiany o rozdziałach, zapraszam do zapoznania się z treścią zakładki "Informowani" [KLIK].
Oh, ten rozdział jest świetny. Tak. Pocałowali się zajebiście. Tak. Są oficjalnie parą. Świetna autorka, owacje na stojąco, kocham i będę cierpliwie czekać na nowy rozdziałek. Miłego wieczoru <3
OdpowiedzUsuń- Vas Hapennin
Przepraszam że dopiero teraz, ale dziękuję i wzajemnie :) xx
Usuńsuper! *_*
OdpowiedzUsuńi tyle tam milosci ^^ ♥
/madziqqaaa
Najlepiej <3
OdpowiedzUsuńGenialnie :3 /Asieekk
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam sobie na tarasie :D Tę cudowną atmosferę psuły tylko te komarzyska -,-
OdpowiedzUsuń_____________________________
jejku. wyczekiwałam tego rozdziału :) Kocham! Kocham! Kocham! Cudowny ♥ / fryzjerka Louis'a
Świetnee. *-* Tyle miłości , tyle żaru .Haha. :D *-*
OdpowiedzUsuńPo prostuu.. Uwielbiam takie romantyczne klimaty i w ogóle .. Super. ! <333
#SR Kasiaa1D
Ygwywuhsisnsishauaojamanz świetny haygtwgwnwokanzahiwwqpqkaaababauja Harry hahajhzusnsiakmnq aaaaa! <3
OdpowiedzUsuń~Kasieńka fanka Frozena <3 ^^
To wyraża więcej niż 1000 słów XD
UsuńAaa.. no i było buzi ^.^ i są parą!
OdpowiedzUsuńHyhy.. uwielbiam takie rozdziały ;)
Chryste <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.. <33
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award. :)) Wszystkie informacje znajdziesz tu: http://teenagedreamsfinallycometrue.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html
Gratuluję i życzę miłego dnia. ;**
http://ask.fm/MrsMalikTheyDontKnowAboutUs
Zapraszam również na czytanie mojego bloga. ;)) >>>>>>>>
http://teenagedreamsfinallycometrue.blogspot.com/
Witaj, gratuluję! ;3
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Liebster Blog Award przez: http://tak-wielu-slow-nie-wypowiadamy.blogspot.com/
Szczegóły na moim blogu.
Weron. ♥
Urocze, boże ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award. :)) Wszystkie informacje znajdziesz na info-on-onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUdanego dnia
BOSKIE HAHFAA JEZU KOCHAM AA
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! <3
OdpowiedzUsuńNo i są razem...
Uwielbiam Ciebie tak samo jak ten blog :)
Buziaki xx
@MrsMalikBradford
Zapraszam do mnie www.louisandgirlfromthementalhospital.blogspot.com
Łudząco podobne do Aftera.Nie podoba mi się to bo jest jakby skradzione.
OdpowiedzUsuńNie wiem co tutaj widzisz podobnego do Aftera :) treści tutaj nie są w żadnym stopniu kopiowane, fabuła jest zupełnie inna.
UsuńPrzepraszam to nie miało być wredne.. poprostu skojarzyło mi się z Molly z aftera , która również przyczepiała się Harry'ego I moim zdaniem ta scena tutaj jest podobna.Trochę źle to ujęłam bo nie miałam tego na celu by Cię urazić.Jeszcze raz przepraszam.Uwielbiam Cię, miłego :*
UsuńNie odebrałam tego jako coś wrednego :) Rozumiem, aczkolwiek wątek dziewczyny która sypia z Harry'm lub innym głównym bohaterem jest poruszany w wielu innych blogach i nie jest to wzorowane na Afterze :) Nie uraziłaś mnie x Dziękuję i wzajemnie xx
UsuńCo najmniej 5 razy czytałam ten rozdział, i muszę przyznać że jest zachwycający! ;* Hazz, też będę o tobie śnić! xd jesteś świetna. Twój ff jest na liście moich ulubionych :>> ♡ / Paula
OdpowiedzUsuń